skok ze spadochronem wypadki

Śmiertelny wypadek w Pile podczas skoku ze spadochronem. Zginął 50-letni mężczyzna, który był doświadczonym instruktorem. O całej sprawie informują lokalne media Asta24.pl oraz 7dni.pila.pl. Przeżyj coś wyjątkowego. Coś, na co być może nie miałeś odwagi, chociaż zawsze chciałeś spróbować. Przeżyj skok ze spadochronem w Poznaniu! Ta wyjątkowa i niepowtarzalna atrakcja zapewni emocji każdemu, w szczególności fanom adrenaliny i mnóstwa emocji. Pozwól, że zaopiekuje się Tobą doświadczony instruktor, a Ty będziesz mógł się rozkoszować lotem wśród Do wypadku doszło podczas szkoleń międzynarodowej grupy skoczków spadochronowych na lotnisku w Piotrkowie Trybunalskim. Strażacy zgłoszenie o wypadku otrzymali w piątek o godz. 9.15. 26 maja w Przasnyszu doszło do tragicznego wypadku spadochroniarzy, w którym zginęły dwie osoby skaczące w tandemie. Jedną z ofiar okazał się instruktor Paweł Łęgowski, znany i lubiany w środowisku spadochroniarzy. To właśnie jemu wiele osób zawdzięcza spełnienie marzenia o skoku ze spadochronem. Dlaczego musiało dojść do takiej tragedii? Skok w tandemie Warszawa często znajduje się na liście marzeń do zrealizowania. Prawdę powiedziawszy to jedno z łatwiejszych do zrealizowania marzeń – wystarczy odrobina odwagi, środki na opłacenie skoku i wolny czas. Tylko tyle trzeba, by skoczyć ze spadochronem w tandemie i podziwiać piękno okolicy. nonton film jan dara 2013 indonesia subtitles subscene. Zrobiłam to. Spełniłam swoje wieloletnie marzenie, jakim był skok ze spadochronem w tandemie. Wersja audio, czyli moje czytanie wpisu dla chętnych: Zaczęło się jeszcze w dzieciństwie, kiedy podczas wakacji u babci co niedzielę wypatrywałam na niebie charakterystycznego niebieskiego samolociku, który wzbijał się w powietrze, aby po osiągnięciu odpowiedniej wysokości “wyrzucić” z siebie kilka małych punkcików, które po kilku chwilach zamieniały się w pomarańczowe “parasolki” spadochronów. Obserwowałam to jak zaczarowana, czasami nawet jeździłam na rowerze na lotnisko, aby popatrzeć jak te “punkciki” bezpiecznie lądują na ziemi. To wtedy postanowiłam, że kiedyś też będę takim punkcikiem ;). Dlatego kiedy serwis Prezent Marzeń umożliwił mi wybranie ze swojego katalogu jakiegoś przeżycia, w zamian za podzielenie się wrażeniami na blogu, ja od razu powiedziałam – spoko, ale to musi być skok ze spadochronem! Innej opcji w ogóle nie brałam pod uwagę, bo i tak od jakiegoś czasu myślałam o zakupie takiego skoku. No i udało się. Nie od razu, bo za pierwszym razem, kiedy umówiłam się na realizację vouchera, pogoda pokrzyżowała mi plany… Ale w moim przypadku okazało się, że do dwóch razy sztuka ;). No i dzisiaj opowiem Wam, jak to wszystko dokładnie wygląda. Czego możecie się spodziewać, jakie emocje mogą temu towarzyszyć i czy skok ze spadochronem jest wart pieniędzy, które trzeba na niego wydać. Oczywiście w każdym aeroklubie ta procedura przygotowania do skoku może nieco się różnić, więc miejcie to na uwadze… Ale opowiem Wam jak to u mnie krok po kroku wyglądało. Skok ze spadochronem – co się dzieje przed lotem Po przyjechaniu na lotnisko zaczyna się od wypełnienia dokumentów. Wzrost, waga, dane osoby, którą trzeba powiadomić w razie wypadku… Brzmi poważnie, ale spokojnie, to rutyna, tak jak wpisanie numeru ICE w telefonie ;). Później zostaje nam przydzielony instruktor i zaczynamy przygotowania do skoku. Trzeba być ubranym wygodnie, adekwatnie do pory roku i mieć dobrze przylegające buty. Na początku dostajemy kombinezon i po przyodzianiu go instruktor zaczyna zakładać na nas całą tę uprząż, jednocześnie opowiadając o wszystkim, co dalej będzie się działo. Następny krok to krótkie przeszkolenie – pozycja wyskakiwania z samolotu, pozycja podczas lotu swobodnego i pozycja podczas lądowania. Wszystko to możecie zobaczyć na moim vlogu, nie będę opisywać, jak te pozycje wyglądają, ale to naprawdę nic trudnego i wymagającego sprawności fizycznej. Późniejszy krok to już po prostu udanie się do samolotu. Samolot, którym ja leciałam, był na tyle niski, że nie dało się w nim stanąć. Siadało się “okrakiem” na dwóch podłużnych ławkach, wszyscy ściśnięci jak sardynki 😉 zgodnie z kolejnością wyskakiwania. Na początku skakali skoczkowie grupowi, potem samodzielni, a na końcu tandemy. W samolocie – przygotowanie do skoku ze spadochronem Kiedy samolot zaczął się wznosić, zaczęło do mnie docierać, co za chwilę ma się wydarzyć. Obserwowałam przez okno oddalającą się ziemię i żeby nie dostać jakiegoś ataku paniki, zajęłam swoje myśli czymś zupełnie innym. Ja akurat nie chciałam być wtedy świadomością “tu i teraz”, zdrowsze wydawało mi się myślenie o planowanych wakacjach, o sprzątaniu mieszkania itd. Ale moje myśli oczywiście co chwilę wracały do tej zatłoczonej awionetki wzbijającej się na wysokość ponad 4 km nad ziemią. Mniej więcej w połowie drogi instruktor zaczął przygotowania do skoku. Przypiął mnie do siebie bardzo dokładnie (bardzo ściśle, ale to daje poczucie bezpieczeństwa), dał mi okulary, sprawdził czy założyłam je poprawnie, przypomniał jeszcze o ostatnich instrukcjach dotyczących swobodnego spadania… To jedyny moment, kiedy nie możemy się usłyszeć, więc ważne jest, aby wszystko zostało wcześniej wyjaśnione. Skok ze spadochronem w tandemie – jak to wygląda Kiedy pierwsi skoczkowie zaczęli podnosić roletę, żołądek podskoczył mi do gardła. Obserwowałam, jak przygotowują się do skoku grupowego i jak “wypadają” z samolotu. Potem popatrzyłam, jak wygląda pozycja na progu w przypadku tandemów i choć mój strach sięgał zenitu, postanowiłam poddać się tej sytuacji w 100%. Na ten jeden moment wyłączyłam myślenie. Zdałam się na instruktora i wszystkie czynności przysunięcia się do drzwi, siadania na progu i przybierania odpowiedniej pozycji (nogi podkulone pod samolot, głowa do góry, wzrok patrzy w niebo, ręce trzymają się uprzęży na wysokości klatki piersiowej) wykonywałam mechanicznie. Ten pierwszy moment, kiedy usiadłam na progu i spojrzałam w dół to coś trudnego do opisania, na pewno wypowiedziałam w tym momencie jakieś bardzo niecenzuralne słowo. A potem usłyszałam tylko, jak instruktor zgodnie z ustaleniami odlicza 1, 2, 3, albo 3, 2, 1 i… wyskoczyliśmy. Zakręciło mi się w głowie, ale nie chciałam zamykać oczu. Otworzyłam je i patrzyłam, jak w ekspresowym tempie zbliżam się w kierunku ziemi. Po chwili Arek poklepał mnie po ramionach, co miało oznaczać, że mam rozłożyć ręce. Tak też zrobiłam i dalej już tylko gapiłam się w tę przybliżającą się ziemię i starałam się normalnie oddychać, co było nieco utrudnione przy tym pędzie powietrza. W pewnym momencie pomyślałam “ok, już wystarczy, mam już dość tej prędkości” i dosłownie po sekundzie poczułam szarpnięcie i zderzenie mojej głowy z kaskiem instruktora 😉 i ten guz na głowie to chyba mój jedyny uszczerbek na zdrowiu po tym ekstremalnym wyczynie. Następstwem tego szarpnięcia było lekkie poszybowanie do góry, a potem nastała cisza i spokój. Arek poinformował mnie, że wszystko jest dobrze i że spadochron się otworzył, więc teraz bez stresu mogę podziwiać widoki. I w tym momencie ta mieszanka kortyzolu i adrenaliny w mojej krwi zamieniła się w wyrzut endorfin. Mogłam rozluźnić swoje ciało i skoncentrować się już wyłącznie na czerpaniu przyjemności z tej wyjątkowej chwili. I to było coś, czego nie da się porównać z niczym innym. Czułam się jak ptak, który może sobie szybować nad polami… Instruktor pokazał mi gdzie dokładnie jesteśmy, zlokalizował Zalew Zegrzyński, Narew, Wisłę, lotnisko w Modlinie, Nasielsk… Rozglądałam się za poprzednimi skoczkami, bo przecież wyskoczyli chwilę przede mną, ale ich spadochrony były widoczne już tuż przy samej ziemi, niektórzy już nawet zdążyli wylądować. Okazało się, że Arek skrócił nam trochę swobodny lot, bo byliśmy daleko od naszego lotniska i miał obawy, czy uda nam się wrócić. Dzięki temu ja miałam więcej tej moim zdaniem fajniejszej części lotu (choć założę się, że dla wielu osób fajniejsza będzie ta bardziej ekstremalna, pierwsza faza ;)). W międzyczasie podziwiając widoki przeprowadziliśmy jeszcze szybką “próbę do lądowania”, czyli miałam tylko unieść nogi tak, jak trenowaliśmy na lądzie. Arek zapytał też, czy chcę trochę poszaleć na spadochronie i wstępnie powiedziałam, że tak, ale jak zaczęliśmy wirować raz w jedną, a raz w drugą stronę, to jednak odechciało mi się tych szaleństw, bo mój błędnik zaczął wołać o pomoc ;). Powoli więc zbliżaliśmy się do ziemi… A lądowanie było totalnie bezproblemowe, w tandemie zazwyczaj kończy się to na tyłku, ale tym instruktorskim, więc sami rozumiecie ;). Skok ze spadochronem w tandemie – czy warto? Tak, zdecydowanie! To przeżycie jedyne w swoim rodzaju, nie da się go porównać z niczym innym i żadne symulatory tego nie zastąpią! Czy to jest coś bardzo ekstremalnego? Dla mnie nie bardziej, niż jazda po polskich drogach. Albo gruzińskich na przykład. Bardziej ekstremalnym przeżyciem w moim życiu było właśnie przemieszczanie się po gruzińskich drogach, albo greckich serpentynach. Bardziej niż tego, że spadochron się nie otworzy, bałam się, jak mój organizm zareaguje na tę sytuację. Czy np. w powietrzu nie dostanę mdłości, jakiegoś krwotoku z nosa, albo czy podczas lądowania nie skręcę nogi. Bałam się, że się przeziębię, że przewieję uszy… I ten strach był ok, bo odwracał moją uwagę od strachu o życie. Właściwie to na strach o życie nie było w tym wszystkim miejsca. I dobrze. Bo przeżyłam. A to przeżycie było z pewnością jednym z najcudowniejszych w moim życiu <3 Nieco więcej możecie zobaczyć w moim weekendowym vlogu. Przygoda ze skokiem zaczyna się od 3:18 Kto już skoczył lub zamierza skoczyć? W dużym skrócie - freelancerka, pasjonatka zdrowego i uważnego stylu życia, miłośniczka Warszawy, psów i kuchni roślinnej. to blog lifestylowy, którego tematem przewodnim jest szeroko pojęte, umiejętne zarządzanie swoim własnym życiem. Począwszy od odpowiedniego odżywiania i regularnej aktywności fizycznej, poprzez rozwój osobisty, a skończywszy na licznych detalach, które czynią nasze życie lepszym, prostszym i szczęśliwszym. Pomimo zdarzających się tragicznych wypadków śmiertelnych, sport spadochronowy nie jest zajęciem dla szaleńców lubiących igrać ze śmiercią. Statystycznie skoki są relatywnie bezpieczne. Średnio rocznie w wypadkach przy skoku ginie jedna, czasem dwie osoby. Znacznie więcej doznaje urazów. Początkowo największą barierą poza strachem mogą okazać się koszty. Jednorazowy skok w tandemie (z instruktorem) to koszt ok. 700 zł, natomiast skoki samodzielne wykonywane po pełnym szkoleniu to już koszt ok. 4000–5000 zł. Każdy późniejsze skok to koszt 90–150 zł, w który zawiera się miejsce w samolocie i wypożyczenie spadochronu. Aby zacząć skakać, należy być przede wszystkim pełnoletnim i zdrowym. Chodzi głównie o wzrok, słuch, kręgosłup. Nie ma tutaj obowiązku żadnych badań, a osoba wykonująca skok bierze odpowiedzialność sama za siebie. Aby w pełni zrozumieć, w jaki sposób dochodzi do samego mechanizmu urazu, niezbędna jest znajomość faz skoków spadochronowych. Najczęstszą przyczyną są błędy przy lądowaniu, usterki sprzętu, brak doświadczenia i wiedzy w przypadku początkujących skoczków. Etapy skoku spadochronowego: wyjście, swobodne spadanie, otwarcie spadochronu, lądowanie. Urazy stawów skokowych to zdecydowanie jeden z najczęstszych urazów wśród skoczków cywilnych i wojskowych, z czego aż 30–60% urazów występuje podczas lądowania. Ryzyko zwiększa się analogicznie do braku doświadczenia u młodych skoczków. W spadochroniarstwie wyróżniamy także urazy kolan, ud, miednicy, kręgosłupa, kończyn górnych, głowy. Rodzaje skoków spadochronowych Wśród skoków spadochronowych wyróżniamy skok w tandemie, Accelerated FreeFall (AFF) oraz szkolenie metodą Static Line Training (metoda klasyczna). Skok tandemowy stał się obecnie najbardziej popularny. Polega na skoku z samolotu, mając spadochron dwuosobowy z osobą wykwalifikowaną (instruktorem), który otacza opieką pasażera. Jest to zdecydowanie najbezpieczniejszy z możliwych sposób przeżycia tego niesamowitego doświadczenia. Skok wykonuje się z wysokości 3000–4000 m. Taka wysokość umożliwia swobodne spadanie 35–60 sekund z prędkością nawet do 200 km/h. Po upłynięciu podanego czasu następuje otwarcie spadochronu przez instruktora, a następnie swobodny lot przez kilka minut, podczas których można podziwiać widoki. Skok ten nie wymaga wielkich przygotowań, wystarczy kilkunastominutowy instruktarz. Najważniejsza wydaje się być poprawna technika lądowania, która zależy od instruktora. Drugi rodzaj skoku odbywa się po kilkuspotkaniowym szkoleniu składającym się z części praktycznej i teoretycznej. Accelerated FreeFall jest metodą, która ma nauczyć młodego skoczka wykonywania skoków z opóźnionym otwarciem spadochronu. Pierwsze trzy skoki wykonywane są przez kursanta wraz z dwoma instruktorami. Kolejne odbywają się już tylko z jednym instruktorem. Łącznie kursant ma do zaliczenia siedem skoków z wysokości 3000–4000 m. Ostatni rodzaj skoku to szkolenie metodą Static Line Traning (metoda klasyczna). Kurs liczy 4–5 godzin nauczania teoretycznego, a następnie przechodzi się do części praktycznej. Adept wyskakuje z samolotu na wysokości 1200 m i doświadcza 2–3-sekundowego spadania, po czym otwiera się spadochron automatyczny. Kursant wykonuje trzy takie skoki. Najwyższym szczeblem są uprawnienia instruktorskie i te uprawniające do bycia pilotem tandemu. Trzeba pamiętać, że podjęcie się takiego zajęcia to ogromna odpowiedzialność. Droga do tych uprawnień jest więc zdecydowanie trudniejsza. Należy odbyć ponad tysiąc samodzielnych skoków, przejść szczegółowe badania lekarskie, ale także egzamin teoretyczny i praktyczny. Uprawnienia wymagają regularnego odnawiania. Skoki spadochronowe wiążą się z ryzykiem. Wiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że jest to sport ekstremalny, w którym dochodzi do wypadków śmiertelnych, jednak współczynnik drobniejszych urazów czy złamań zostaje wielokrotnie zlekceważony. Sprzęt Powyższe wytyczne to nie wszystko co trzeba mieć, aby skakać. Niezbędny jest odpowiedni sprzęt, który ma ogromne znaczenie przy zapewnianiu bezpieczeństwa skoczka. W przypadku pojedynczego skoku, złożony do skoku spadochron kosztuje 50 zł. Konieczne jest także wypożyczenie kasku i kombinezonu, które dodawane są niejednokrotnie gratis. Kupienie własnego sprzętu do skakania to inwestycja oscylująca wokół 20 tysięcy złotych (spadochron zwykły i zapasowy). Konieczne jest także urządzenie, które samo otwiera spadochron na pewnej wysokości, gdyby skoczek z jakiegoś powodu nie był sam w stanie tego wykonać. Takie urządzenie to koszt 4–5 tysięcy złotych. Nadgarstkowy pomiar wysokości, kask, gogle, kombinezon – to wszystko pociąga za sobą kolejne koszty. Miejsce Aby wykonywać skok na spadochronie potrzeba jest tzw. strefa spadochronowa oraz samolot. W Polsce znajduje się kilka takich stref należących do aeroklubu lub niektóre z nich należą do prywatnych firm. Dlaczego jest to ważne? Otóż strefa to miejsce wyznaczone jako obszar powietrzny, gdzie krążą samoloty ze skoczkami. Ziemia to przygotowany dla skoczków duży płaski i trawiasty obszar do lądowania wraz z pasem startowym dla samolotów oraz jakąś infrastrukturą, gdzie skoczkowie oczekują na skok wraz ze spadochroniarnią (budynkiem gdzie przechowywane są i składane spadochrony). Jeśli ktoś chce zrozumieć, co można poczuć w trakcie skoku, od kilku lat w Polsce mamy obecnie dostęp do tuneli aerodynamicznych. Są to najlepsze na świecie symulatory swobodnego spadania, miejsca, w których grawitacja nie istnieje. Od strony technicznej: są to pionowe tunele o średnicy 4,5 metra o zamkniętym obiegu powietrza w którym wentylatory dużej mocy wytwarzają jednorodny strumień powietrza o prędkości do 330 km/h. Tunel aerodynamiczny to urządzenie do spełniania odwiecznego marzenia człowieka – swobodnego unoszenia się w powietrzu, latania niczym ptak, a dla osób, które marzą o skokach ze spadochronem, to dokonała okazja aby w bezpieczny sposób przećwiczyć zachowanie w powietrzu. PRZYPADEK URAZU NA SPADOCHRONIE WRAZ Z POSTĘPOWANIEM Na rehabilitację trafiła kobieta, lat 25, która w wyniku nieprawidłowego lądowania przy drugim kursie na AFF doznała wieloodłamowego złamania kości strzałkowej lewej, kostki przyśrodkowej i krawędzi tylnej piszczeli. Kończynę unieruchomiono w ortezie typu walker. Wykonano zabieg zespolenia złamania kostki bocznej płytą Medal – mocowana dwoma śrubami korowymi i czterema śrubami blokowanymi. Zespolenie kostki przyśrodkowej dwoma śrubami kostkowymi. ZALECENIA LEKARSKIE Chodzenie o dwóch kulach łokciowych, utrzymanie unieruchomienia, kontrola po 14 dniach i 30 dniach. Pierwsze tygodnie pouczono pacjentkę o powadze sytuacji i o tym, aby oszczędzać nogę, zainwestować w sen i dietę. Na tym etapie ogromnym wsparciem dla chorego jest współpraca z trenerem personalnym, fizjoterapeutą, ale także dietetykiem. Kolejnym krokiem jest włączenie (dodanie do metod niefarmakologicznych) doustnych leków przeciwbólowych. Na każdym etapie można uzupełnić leczenie o terapie miejscową (żele, spraye, plastry o działaniu przeciwbólowym i przeciwzapalnym). ETAP I (faza pooperacyjna) W tym okresie wprowadzono elektrostymulacje na mięśnie podudzia oraz po zdjęciu szwów mobilizacje blizny niezwykle ważną w proces... Artykuł jest dostępny dla zalogowanych użytkowników. Jak uzyskać dostęp? Wystarczy, że założysz bezpłątne konto lub zalogujesz się. Czeka na Ciebie pakiet inspirujących materiałow pokazowych. Załóż bezpłatne konto Zaloguj się skoki spadochronowe to niezwykle popularny sport. United States Parachuting Association ma prawie 35,000 członków. Szacuje się, że około 350 000 osób wykonało ponad 3 miliony skoków w typowym roku. pytanie zawsze brzmi: „jak niebezpieczne jest skakanie ze spadochronem?”W 2012 roku w wypadkach spadochronowych w Stanach Zjednoczonych zginęło 19 osób, czyli mniej więcej jedna osoba na 100 000 skoków. Spójrz na raporty incydentów w USA Skydiving, aby zrozumieć rodzaje problemów, które prowadzą do ofiar śmiertelnych., Jeśli zrobisz jeden skok w ciągu roku, Twoja szansa na śmierć wynosi 1 na 100,000. jak współczynnik śmiertelności w skokach ze spadochronem porównuje się do innych typowych działań? Ponieważ większość dorosłych w Ameryce jeździć samochodami, porównajmy skoki spadochronowe do jazdy. Około 34 000 osób zginęło w 2012 roku w wypadkach drogowych w Stanach Zjednoczonych., Jeśli przejedziesz 10,000 mil rocznie, Twoja szansa na śmierć w wypadku samochodowym w danym roku wynosi około 1 na 6,000. Innymi słowy, akceptujemy wyższy poziom ryzyka, wsiadając do naszych samochodów każdego dnia niż ludzie robią to od czasu do czasu skydiving. Liczba ofiar śmiertelnych skoków ze spadochronem wynosi 0,006 na 1000 skoków, według Amerykańskiego Stowarzyszenia spadochronowego. logiczne pytanie jest takie: biorąc pod uwagę te statystyki, dlaczego uważamy skoki spadochronowe za niebezpieczne, a jazdę samochodem za bezpieczną? pierwszy powód ma związek z częstotliwością., W wieku 19 lat, śmiertelne wypadki ze spadochronem są rzadkie. To sprawia, że każdy z nich jest warty opublikowania, więc prawdopodobnie usłyszysz o nich. Z drugiej strony, w Stanach Zjednoczonych codziennie dochodzi do około 93 śmiertelnych wypadków samochodowych. Gdybyś słyszał o każdym wypadku samochodowym, oszalałbyś, więc słyszałeś tylko o kilku z nich. Pozostawia to wrażenie, że wypadki samochodowe zdarzają się rzadko, mimo że zdarzają się stale. drugi powód ma związek z znajomością. Większość ludzi jeździ codziennie i nic złego się nie dzieje., Tak więc nasze osobiste doświadczenie prowadzi nas do przekonania, że jazda jest Bezpieczna. Dopiero gdy spojrzysz na zagregowane statystyki, zdasz sobie sprawę, jak niebezpieczna jest jazda. aby uzyskać więcej informacji na temat skoków spadochronowych i powiązanych tematów, sprawdź poniższe linki. 27 maja 2017, 19:11Tragiczny skokTragiczny wypadek podczas komercyjnego skoku na spadochronie. Zginął klient i jego instruktor. Dla obserwatorów to szok. Autor: Jarosław Kostkowski / Źródło: Fakty TVN Zasady forumPublikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Fakty TVN nie ponoszą odpowiedzialności za treść informacjeFakty z 2 sierpnia Kiedy Wanda Traczyk-Stawska przemawiała podczas obchodów 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego z tego, co mówiła, biło pojednanie. Kiedy po niej przemawiał premier, to o Niemcach mówił, że to "potomkowie niszczycieli i zbrodniarzy". W programie powiemy również o ataku USA na przywódcę Al-Kaidy oraz o rosnących cenach drewna. Na "Fakty" TVN zaprasza Anita Werner. czytaj więcej »Rocznica Powstania Warszawskiego. Kombatantka mówiła o pojednaniu, premier o winie Niemiec Kiedy Wanda Traczyk-Stawska przemawiała podczas obchodów 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego z tego, co mówiła, biło pojednanie. Kiedy po niej przemawiał premier, to o Niemcach mówił, że to "potomkowie niszczycieli i zbrodniarzy". czytaj więcej »Donald Tusk spotkał się z protestującymi przeciwko CPK. "Nie można pozwolić sobie na inwestycję, która jest budowana na krzywdzie ludzi" Prezes PiS Jarosław Kaczyński zrobił sobie przerwę, ale kampania trwa i opozycja jest w drodze. Jeden temat wyłania się na pierwszy plan - chodzi o budowę CPK i mieszkańców, którzy protestują przeciwko wywłaszczeniom. czytaj więcej »"Ta zbrodnia musi być zbadana, osądzona i ukarana" Amerykański Instytut Studiów nad Wojną potwierdza, że to Rosja odpowiada za atak na obóz w Ołeniwce. Rosja międzynarodowym potępieniem się nie przejmuje i wciąż ostrzeliwuje cele cywilne i ukraińskich uchodźców. Między innymi dlatego we wtorek rozpoczęła się przymusowa ewakuacja ludności cywilnej z kontrolowanych przez Ukrainę terenów obwodu donieckiego. Jeden z busów został ostrzelany - zginęło kilka osób. czytaj więcej »Stany Zjednoczone przeprowadziły nalot, w którym zginął lider Al-Kaidy Prezydent USA Joe Biden poinformował, że w nocy z soboty na niedzielę w stolicy Afganistanu zabity został przywódca Al-Kaidy Ajman al-Zawahiri. - Sprawiedliwości stało się zadość - powiedział Biden. Zawahiri był bliskim współpracownikiem Osamy bin Ladena i jednym ze współorganizatorów ataku na World Trade Center 11 września 2001 roku. czytaj więcej »Nancy Pelosi z wizytą w Tajwanie Nancy Pelosi jest już w stolicy Tajwanu Tajpej. Chiny są wściekłe. Uznają demokratycznie rządzony Tajwan za część chińskiego terytorium i dążą do przejęcia nad nim kontroli. Przewodnicząca Izby Reprezentantów USA przybyła na Tajwan z partnerską wizytą. czytaj więcej »Pół miliona osób skorzystało już z wakacji kredytowych. "Nie żałujmy sektora bankowego" Wakacje kredytowe mogą dać odpocząć. Premier mówi, że skorzystało z nich już pół miliona osób i dodaje, że banki będą karane, jeśli nie będą stosowały się do regulacji dotyczących wakacji kredytowych. czytaj więcej »"Brudna gra, brudne interesy". Opozycja krytykuje fuzję Orlenu z Lotosem To jest brudna gra, to są brudne interesy - mówi opozycja o wchłonięciu Lotosu przez Orlen. Ma na to argumenty w miliardach złotych, a do tego fakty z najnowszej historii z węgierskiej firmy MOL. To firma, która przejmuje część majątku Lotosu. Jej prezes jest ścigany Europejskim Nakazem Aresztowania. czytaj więcej »Pionierska operacja w Brazylii. Udało się rozdzielić bliźnięta syjamskie zrośnięte mózgami Prawie 30 godzin trwała operacja, ale bracia zrośnięci mózgami są już rozdzieleni. Tak w Brazylii lekarze napisali właśnie historię, bo w medycynie tego jeszcze nie było. czytaj więcej »Problemy z dostępnością drewna opałowego. "Leśniczowie już od wiosny zaczęli tworzyć kolejki zapisów" Z powodu braku węgla oraz wysokich cen innych surowców energetycznych wiele osób poszukuje tańszych alternatyw. Jedną z nich jest drewno opałowe, które można kupować w Lasach Państwowych. Problemem jest jednak jego dostępność. czytaj więcej »"Czepkowanie" i co dalej? Część absolwentek już myśli o wyjeździe Część młodych kobiet, które właśnie stały się pielęgniarkami, wcale nie zamierza w tym zawodzie pozostać. Kolejna część wcale nie zamierza pozostać w kraju. Kto więc zostanie z polskimi pacjentami i co robi rząd, żeby coś na to zaradzić? czytaj więcej »Prognoza pogody na środę 3 sierpnia W środę w kraju będzie pogodnie, miejscami słonecznie. Temperatura maksymalna wyniesie od 25 stopni Celsjusza na Suwalszczyźnie do 33 stopni Celsjusza na zachodzie. Wiatr ze zmieniających się kierunków, słaby. czytaj więcej »Fakty z 1 sierpnia 1 sierpnia 1944 roku o wolną Warszawę i wolną Polskę ruszyło walczyć ponad 40 tysięcy młodych mężczyzn oraz kobiet. W godzinę "W" w stolicy zawyły syreny, by oddać hołd bohaterom Powstania Warszawskiego. W programie również o fuzji Lotosu i Orlenu oraz o pierwszym transporcie ukraińskiego zboża. Na "Fakty" TVN zaprasza Anita Werner. czytaj więcej »Warszawa oddała hołd bohaterom Powstania Warszawskiego. Syreny zawyły w godzinę "W" 1 sierpnia 1944 roku o wolną Warszawę i wolną Polskę ruszyło walczyć ponad 40 tysięcy młodych mężczyzn oraz kobiet. W godzinę "W" w stolicy zawyły syreny, by oddać hołd bohaterom Powstania Warszawskiego. czytaj więcej »63 dni walki. "Wierzyliśmy, że przyjdzie wolność" "Wierzyliśmy, że przyjdzie wolność" - mówią ci, którzy 1 sierpnia 1944 roku wzięli do ręki broń. To były 63 dni heroicznej walki z Niemcami. To była też powstańcza codzienność: czasem nieludzka i okrutna, a czasem wzruszająca i piękna. czytaj więcej » Szukasz adrenaliny i wyzwań? Dobrze trafiłeś. Skok spadochronowy, to coś dla Ciebie. Trzeba nie lada odwagi, by skoczyć z 4000 metrów, lecieć 200 km/h przez prawie minutę! To wyjątkowe przeżycie, do którego już zawsze będziesz wracać pamięcią. Nie sposób opisać słowami uczucia swobody, wolności i braku granic, a także dystansu do problemów pozostawionych na ziemi. To trzeba przeżyć samodzielnie, żeby zrozumieć dlaczego spadochroniarze poświęcają swojej pasji każdą wolną chwilę.

skok ze spadochronem wypadki